Pożar w Martigues „opanowany”, nadal w akcji bierze udział 350 strażaków

Według najnowszego raportu, pożar, który wybuchł w czwartek w Martigues na południu Francji, objął łącznie 248 hektarów. „Nigdy wcześniej pożar nie zmobilizował tak wielu zasobów” w tym roku w regionie Bouches-du-Rhône, podkreśliła prefektura.
Przez Nowe Obs z AFP
Helikopter przelatuje nad pożarem lasu w Martigues we Francji, 17 lipca 2025 r. AP/SIPA
Pożar, który od czwartku strawił prawie 250 hektarów lasu sosnowego w Martigues , na północny zachód od Marsylii, został już opanowany, pomimo reaktywacji w piątek, 18 lipca, po południu. Na miejsce wysłano nadal 350 strażaków i znaczne zasoby lotnicze.
Pożar został „opanowany” , ale nie jest jeszcze ograniczony ani ugaszony – wyjaśniła prefektura wczesnym wieczorem w swoim najnowszym raporcie sytuacji, precyzując, że „ponowne rozpalenie” pożaru po południu pochłonęło kolejne osiem hektarów, co daje łącznie 248 hektarów, zgodnie z najnowszym raportem.
W gaszeniu pożaru nadal bierze udział ponad 350 strażaków, którzy w szczytowym momencie zmobilizowali ponad 1000 strażaków. Strażacy, wspierani przez 130 pojazdów naziemnych, korzystają również ze znacznych sił powietrznych, w tym czterech samolotów Canadair, śmigłowca do zrzucania wody oraz samolotu Dash, który zrzuca opóźniacz.
Zniesienie blokadyW czwartek, przed zapadnięciem zmroku, do gaszenia pożarów wysłano aż dziewięć samolotów (siedem Canadairów i dwa Dashe) oraz dwa śmigłowce do zrzucania wody. „Nigdy wcześniej pożar nie zmobilizował w tym roku tak wielu zasobów” w departamencie, podkreślił wówczas Bruno Cassette, podprefekt dystryktu Aix-en-Provence.
W czwartek wieczorem food trucki spontanicznie przybyły do punktu dowodzenia, aby wesprzeć służby ratunkowe. W piątek mieszkańcy Martigues aktywnie szukali ich na Facebooku, aby im podziękować. Jeśli chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych, w piątek wieczorem nie było ofiar wśród mieszkańców, a jedynie trzech strażaków odniosło lekkie obrażenia.
Bruno Cassette ogłosił w piątek rano zniesienie blokady nałożonej na mieszkańców okolicy, w szczególności tych mieszkających w dwóch wioskach w gminie, Saint-Julien i Les Ventrons.
„Lato wysokiego ryzyka”Jeśli chodzi o szkody materialne, zwłaszcza w domach, to - jak podkreślił podprefekt w piątkowy poranek - "uszkodzony został tylko jeden budynek gospodarczy i gospodarstwo rolne" , podczas gdy w sumie 120 budynków jest "zagrożonych" .
Przeczytaj także
Wywiad: „Te pożary nie są już anomaliami: są widocznymi objawami postępującego globalnego ocieplenia”.
„Przeżywamy na nowo tragedię z 4 sierpnia 2020 roku” – żaliła się mieszkanka, Sophie, na stronie ratusza na Facebooku. Tego dnia, pięć lat temu, miasto Martigues nawiedził gwałtowny pożar, który objął 1000 hektarów i doszczętnie zniszczył dwie miejscowości wypoczynkowe. Ewakuacje przeprowadzono wówczas drogą morską.
Ten nowy pożar to drugi poważny pożar w ciągu kilku dni w okolicach Marsylii, po pożarze z 8 lipca, który wybuchł od płonącego samochodu na poboczu autostrady i objął 750 hektarów między Pennes-Mirabeau a Marsylią. Zniszczeniu uległo 91 budynków, z których 60 zostało zniszczonych lub obecnie nie nadaje się do zamieszkania, głównie w marsylskiej dzielnicy L'Estaque.
Tego samego dnia, minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau, który przybył na miejsce zdarzenia, ostrzegł, że w obliczu tak wczesnych pożarów „zmierzamy ku latu wysokiego ryzyka”. Naukowcy ostrzegają, że pod wpływem zmian klimatycznych te ekstremalne zjawiska pogodowe będą prawdopodobnie występować częściej.
Przeczytaj także
Deszyfrowanie ognia: Ogień „kontrolowany”, „stały”, „utopiony”… O czym mówimy?